Ciepłownia Kortowo BIO ma w przyszłości zapewnić około 20 – 25 procent zapotrzebowania miasta na ciepło. Trwają przygotowania do rozruchów – mówi Jarosław Kosin, dyrektor ds. technicznych Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Za całość inwestycji odpowiada generalny wykonawca firma Remak SA, która ma 50-letnie doświadczenie w energetyce zawodowej. Budowa ciepłowni na biomasę to koszt prawie 43 milionów złotych, z czego dotacja ze środków unijnych sięga niemal 50 procent. W przyszłości ma ona zapewnić około 20 – 25 procent zapotrzebowania Olsztyna na ciepło.
— Trwa proces przygotowania się do tzw. rozruchów, które rozpoczną się już wkrótce — informuje Jarosław Kosin, dyrektor ds. technicznych spółki MPEC. — W tzw. rozruchach na zimno sprawdzamy, jeszcze bez użycia paliwa, czy instalacja działa prawidłowo. To też koniec prac przygotowawczych na placu, na którym będzie składowana biomasa. Pierwsze jej dostawy zaplanowane są na ostatni tydzień czerwca.
Kolejnym etapem są tzw. rozruchy na gorąco, czyli sprawdzimy, w jaki sposób działa instalacja już z wykorzystaniem paliwa. W czasie tego procesu ciepło będzie już produkowane i trafi do miejskiej sieci ciepłowniczej. To działania, dzięki którym możemy skontrolować, czy wszystko działa prawidłowo, a instalacja spełnia wszystkie warunki technologiczne, które były ujęte w dokumentacji przetargowej, a które musiał zrealizować wykonawca. Dodatkowo wykonawca zobowiązał się również do spełnienia warunków pięcioletniej gwarancji.
— W ciągu pięciu lat jest zobowiązany do usuwania ewentualnych usterek czy nieprawidłowości w działaniu ciepłowni Kortowo BIO — dodaje dyrektor Kosin.
Ciepłownia Kortowo BIO to efekt przygotowywanych od kilku lat procesów inwestycyjnych.
— Ciepłownia biomasowa to jedno z rozwiązań mających docelowo zmniejszyć udział węgla w produkcji ciepła. Spalanie biomasy oraz w przyszłości produkcja ciepła z użyciem paliwa alternatywnego to działania w kierunku osiągnięcia przez spółkę systemu efektywnego energetycznie — dodaje dyrektor Jarosław Kosin. — W takim systemie ponad 50 proc. ciepła musi pochodzić ze źródeł odnawialnych oraz kogeneracji. W konsekwencji zrealizowany zostanie również cel zmniejszenia wykorzystania węgla z obecnego poziomu prawie 100 proc. do poziomu poniżej 50 proc.
Inwestycja jest zatem konsekwencją obranego przez spółkę MPEC kierunku dywersyfikacji źródeł wytwarzania ciepła. Jak podkreślają eksperci spółki, wobec tak dużej niepewności geopolitycznej, krajowych problemów z wydobyciem węgla, ogólnej presji na dekarbonizację, jedynym właściwym kierunkiem jest jak najszersza dywersyfikacja, najlepiej w oparciu o lokalne źródła paliwowe. Ciepłownia Kortowo BIO jest jednym z elementów tego planu.
Kortowo BIO dostarczy ciepło do mieszkań olsztynian już w tym sezonie grzewczym.